Swoje pierwsze wędkarskie kroki stawiałem nad Świdrem, niedużą, ale uroczą mazowiecką rzeką. Przez wiele lat mieszkałem tuż nad jej brzegiem, nieopodal ujścia Mieni. Dziś mam 52 lata i od 25-ciu wędkarskich sezonów poruszam się na wózku inwalidzkim. Zaczynałem nietypowo jak na wędkarza z nizin.