Spławikowe MP Osób Niepełnosprawnych - Pruszków 30.04-01.05 2016 r.

Pierwszy, czwartkowy trening miał na celu rozpoznanie łowiska, bo nikt z nas o tej wodzie nic nie wiedział. Na zadane miejscowym wędkarzom pytanie, co tu pływa? Padała jednoznaczna odpowiedź — płotka! Rozłożyliśmy sprzęt i zabrałem się do gruntowania na 11 m miałem 1,3m głębokości dno równe bez dołków i dość twarde. Wymieszałem zanętę i zabrałem się do łowienia.

Regularnie przez dwie godziny odławiałem płotkę i jazgarze i nastąpiła cisza, więc zacząłem donęcać z kubka i po 5 minutach znałem przyczynę tej ciszy, zapiąłem leszcza ok. 1.3 kg, po chwili drugi 1.1 kg do końca treningu nic większego już nic nie weszło, skończyłem wynikiem ok. 4.5 kg. Drugi dzień poszedłem łowić na inny sektor niby gorszy, ale było podobnie. Z treningów wynikało, że jest dobrze, wyniki zapewniały czołówkę, ale martwiło mnie to, że bez bonusów nie ma co tu szukać.małe poprawki w zanęcie i zaczynamy zawody, komputer wylosował sektor B, którego nie zdążyłem obłowić, ale nic z tego sobie nie robiłem, trzeba łowić. Pierwsza godzina to płotka i jazgarz i nastąpiła cisza, więc kubek poszedł w ruch i po minucie zaciąłem potwora, którego nie szło zatrzymać, wynik pęknięcie gumy nie przejmując się tym szybko donęciłem i dalej łowiłem, następna godzina to tylko płotka, płotka i płotka nie mogłem się doczekać na te bonusy. Na 40 minut przed końcem w końcu złapałem leszczyka za ok. 300 pkt, po chwili większego leszcz 1.410 kg, który okazał się największą rybą zawodów. Pierwszy dzień skończyłem z wynikiem 4100 pkt, gdzie drugi zawodnik z sektora miał 940 pkt w klasyfikacji ogólnej miałem nad drugą jedynką przewagę o 2000 pkt. Po zweryfikowaniu wyników wiedziałem, dlaczego tak dobrze połowiłem na treningach, były to miejscówki żadne otworki czy zamknięcia, nie wchodziły w rachubę, a sektor C, na którym miałem łowić w drugim dniu zawodów, to dwa stanowiska, może trzy gdzie padały bonusy, na jednym z tych stanowisk siedziałem na treningu. Drugi dzień zawodów miał wyłonić mistrza w sektorze, spotkały się wszystkie jedynki sektorowe i dwie dwójki, teraz zależało wszystko od losowania stanowisk. Wylosowałem niestety stanowisko numer 6, daleko od drzew gdzie ryba się trzymała, ale nic walczymy i modlimy, żeby nie było bonusów. Przez godzinę nic większego nie pada, ja zacinam rybę, która po chwili robi zwrot ku środkowi, pęka przypon i tyle ją widziałem, jestem wściekły, że to nie leszcz, tylko karp, po tym tylko płotki, 40 minut przed końcem na stanowiskach, których się obawiałem, padają leszcze. Niestety, ja zostałem tylko przy płotkach i zerwanym karpiu i skończyłem z wynikiem 1550 pkt, co dopiero dało mi 6 miejsce w sektorze, a w ogólnej 9 z największą wagą zawodów 5650 i gdzie tu sprawiedliwość. Zestawy na które łowiłem.

spławiki 0,4-0,6 i 0.8 g

haczyki ULTRA FINE POLE Drennan nr 20

Żyłka główna 0,10 mm

przepon 20 cm 0,08 mm

Glina Wiążąca 3G 2 kg

Ziemia Torfowa bełchatowska 3 kg

DOUBLE LEAM 4 kg

Zanęta MVDE SUPER CHAMPION ROACH 1 kg

Zanęta MVDE G5 0.5 kg

Konopie prażone i gotowane

Aromat zanętowy MVDE BRASEM CARAMEL

Glinka EXPLOSIVE do rozproszenia Jokers

 

Tekst i zdjęcia Tomasz Chmielecki

Aktualizacja: 01/07/2025 13:51

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Wróć do